We wakacje rok temu z okazji osiągnięcia przeze mnie pełnoletności (tak, tak nawiązując do 1 postu mogliście pomyśleć, że mam 15 lat, a tu taka stara) wybrałam się z rodziną do dużego aquaparku, oczywiście nie weszłam do wody, bo miałam ogromne kompleksy na punkcie swojego ciała.
Z zazdrością patrzyłam na dojrzałe kobiety, które miały ciała superfit. Pomyślałam, ale dlaczego? Dlaczego bikini, obcisłe sukienki i niebotycznie wysokie szpilki nie mogą leżeć na mnie dobrze? Wszystko zaczyna się w środku - tak jak u mnie.
Od tamtej pory wzięłam się za siebie, nie jadłam w "macu" ani w żadnym innym fast foodzie od 7 miesięcy,
możecie sądzić, że zdrowe odżywanie dużo kosztuje.
Odkąd jem zdrowo wydaję na jedzenie i przekąski o wiele mniej pieniędzy.
To była najlepsza decyzja w moim życiu, wszystko zmieniło się o 180 stopni.
Teraz motywuje mnie fakt, że nigdy nie wrócę do stanu, gdzie wstydziłam się wyjść w bluzce bez rękawów, bo moje ramiona nie były zbyt apetyczne.
Patrząc na swoją i innych metamorfozę czuję, że mogę więcej i daję z siebie zawsze o 10% więcej :)
Wydawałaś mniej pieniędzy na zdrowe odżywianie, poważnie? W takim razie czekam na receptę. :O Im zdrowiej chcę się odżywiać, tym drożej mi wychodzi. Patrząc chociażby na cenę kilograma jabłek i przyrównać ją do ceny zupki chińskiej, to boli. :D
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja się wiele razy przejechałam i na zdrowym odżywianiu, i na ćwiczeniach. Moja waga rosła i nie sądzę, że problemem były spuchnięte po treningu mięśnie. Cały czas szukam czegoś dla siebie.
subete-no-anata-yaoi-stories.blogspot.com
Tak, wzięłam pod uwagę np. cena pełnowartościowego śniadania w domu, a cena śniadań (które były u mnie na porządku dziennym) na mieście ;)
UsuńAle masz racje hah, że to boli ;(
Nie należy kierować się wagą, bo możesz spalać tłuszcz, a rozbudowywać mięśnie, które ważą swoje.
Najlepiej się mierzyć - wtedy widzi się efekty.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam ciepło :)