"Pro ana to filozofia, wg której anoreksja nie jest chorobą, ale świadomym wyborem stylu życia, sposobem na schudnięcie i tym sposobem uzyskanie perfekcji, podziwu innych ludzi i szczęścia" - tak twierdzi Google, ale jak jest naprawdę? Co siedzi w tych dziewczynach?
Po co być chudą i walczyć?
1. By dumnie i prosto kroczyć ulicami i śmiać się innym prosto w twarz
2. Możesz iść do sklepu kupić bluzkę, która ci się podoba a jest tylko w jednym "małym" rozmiarze
3. By stanąć przed lustrem nago i powiedzieć z uśmiechem na twarzy "chude jest boskie"
4. Mama i ojciec nie ględzą ci ze wyglądasz jak prosiak
5. Nie wstydzisz się pokazać w kostiumie kąpielowym
6. Masz więcej energii i siły witalnej
7. Cieszysz się, kiedy po miesiącach odchudzania nosisz rozmiar 32 a nie 40
8. Każdy prawi ci komplementy jak świetnie wyglądasz
To widzimy na większości stron dla "motylków", bo tak się nazywają nasze pro-anorektyczki.
To pierwsze z rzekomych "zalet" bycia chudą, które wymieniają na forach i blogach.
Na forach udzielają sobie rad takich jak " GLOD TO TWÓJ PRZYJACIEL. POKOCHAJ GO. JEDZENIE JEST TYM CZEGO NAJBARDZIEJ NIENAWIDZISZ "
Ich 'thinspiracje' to wychudzone, wygłodzone dziewczyny.
"znów przestała jeść"
"co jest gorsze? głód, czy świadomość, że jadłaś?"
"bycie szczupłą jest dla mnie wszystkim"Co zrobić, żeby w jakimś stopniu zapobiec rozprzestrzenianiu się tego w internecie?
-Na tumblerze pod tagiem "pro-ana" zamieszczać posty przeciw głodówkom.
-Zgłaszać napotkane blogi o tematyce promującej anoreksję.
-Udostępniać coraz więcej postów pokazujących zagrożenia płynące z głodówek i wycieńczania organizmu.
-Promować zdrowy tryb życia i racjonalne odżywanie.

MÓWMY "NIE" PROMOWANIU ANOREKSJI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz